Zwracamy się z prośbą o wprowadzenie zniżek na zakup biletów do Warszawskiego Ogrodu Zoologicznego dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny. Jest to szczególna grupa osób, która z racji na liczbę posiadanych dzieci i koszty związane z ich wychowaniem powinna być wzięta pod uwagę przy konstruowaniu ceny biletów. Obecnie rodzina z większą liczbą dzieci skorzystać może jedynie z biletu rodzinnego. Uważamy, że wprowadzenie zniżek dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny w żadnym stopniu nie uszczupli wpływu z biletów, a umożliwi wszystkim swobodny dostęp do warszawskiego ZOO, które powinno być – szczególnie dla przyjeżdżających – wizytówką stolicy.
Pomysł na przeprowadzenie konsultacji społecznych odnośnie przyłączenia Targówka Fabrycznego do Pragi Północ nabrał nowego wymiaru, gdy pozytywnie do tego odniosły się władze dzielnicy, ustami swojego rzecznika Karoliny Jakobsche.
Krytycznie pomysł zaopiniowała zaś Rada Osiedla Targówka Fabrycznego.
Pomysł Rafała Suchockiego trafia w serce „cichego” układu na Targówku, w którym rządząca Platforma Obywatelska i Spółdzielnia Mieszkaniowa Bródno przejęły całą przestrzeń publiczną – ze szkodą dla niej.
Trwa ożywiona dyskusja w mediach społecznościowych nad pomysłem Rafała Suchockiego, aktywisty i działacza społecznego z osiedla Wilno, aby przeprowadzić konsultacje społeczne w sprawie przyłączenia części Targówka Fabrycznego (osiedle Wilno) do Pragi Północ. Konsultacje to uznany przez miasto i stosowany od lat sposób na zasięgnięcie opinii mieszkańców. Wydaje się, że jest to narzędzie neutralne i ważne. Nie dla wszystkich.
Pomysł ochoczo podchwycili mieszkańcy, ale idea zmroziła radnych rządzącej opcji, którzy słusznie dostrzegli w niej zapowiedź swojej wielkiej porażki. Wynikiem konsultacji może być czerwona kartka dla rządzących. Mieszkańcy osiedla Wilno skarżą się bowiem na brak inwestycji i pomysłu na rozwój swojej okolicy. Wspomniany Rafał Suchocki od lat walczy o remont Szkoły Podstawowej nr 58 przy ul. Mieszka I – swego czasu ze starości rozpadł tam się plac zabaw
Rafał zebrał też środki na zakup nagłośnienia dla szkoły Niestety, to syzyfowa praca, gdyż bez poważnych inwestycji sytuacja trwale się nie poprawi. A władze nie chcą słuchać mieszkańców.
Smutny przykład: burmistrz Targówka wrzucił do kosza pomysł na konsultacje społeczne na temat Zalewu Bardowskiego i podpisał kolejną umowę z dotychczasowym operatorem. Jak inaczej można to odczytywać, jak nie jako kompletne ignorowanie głosu mieszkańców, dla których powstał ten zalew? Jego potencjał nie jest w ogóle wykorzystywany. Do zalewu nie ma żadnego dojazdu komunikacją miejską z Targówka.
Autor pomysłu podkreśla to, co świadomi mieszkańcy widzą od
dawna. Radni uaktywniają się tylko w czasie wyborów, a potem znikają.
Pomysł Rafała Suchockiego trafia w serce “cichego” układu na Targówku, w którym rządząca Platforma Obywatelska i Spółdzielnia Mieszkaniowa Bródno przejęły całą przestrzeń publiczną – ze szkodą dla niej.
Przykładem zawłaszczania jest niedawny spór wokół domów kultury na Targówku. Powołani tam zostali bez konkursu dyrektorzy bliscy PO. To mówi samo za siebie. W domu kultury “Świt” zaczęła też pracować jedna z radnych PO, będąca w komisji kultury (!).
W ostatnich wyborach samorządowych w całej Warszawie do rad dzielnic weszli niezależni mieszkańcy, aby reprezentować swoje interesy. Tylko na Targówku tak się nie stało. Nie ma bowiem u nas niezależnych stowarzyszeń, fundacji, oddolnych inicjatyw, przestrzeni dla integracji sąsiedzkiej, a jeśli coś się pojawi jest od razu wchłaniane przez rządzących. Na Targówku nie ma przestrzeni dla rozwoju życia społecznego i to jest istota problemu. Ludzie nie mają realnej przestrzeni do działania.
Jedyna drogą pozostaje dla nas integrowanie się i mozolne dobijanie się o uwzględnienie głosu mieszkańców. Jak to jest możliwe, że od ponad dziesięciu lat mamy karuzelę tych samych nazwisk, opartą na współpracy władzy ze Spółdzielnią Mieszkaniową Bródno, która na terenie dzielnicy realizuje swoje interesy? Do niedawna burmistrzem Targówka był Sławomir Antonik, będący też przewodniczącym Rady Nadzorczej SM Bródno.
Jak to możliwe, że my mieszkańcy nie mamy w ogóle swoich przedstawicieli, którzy reprezentowaliby nasze, a nie partyjne interesy?
Polecamy artykuł poświęcony inicjatywie Rafała Suchockiego na portalu Targówek.info
Okazuje się, że od dawna są środki na zajęcia bezpłatne dla dzieci. Ma je Wydział Kultury i Promocji na Targówku, ale woli wydawać je na inne cele.
Jednym z koronnych argumentów za pomysłem połączenia obu domów kultury na Targówku, które znakomicie funkcjonują i cieszą się wielkim zaufaniem mieszkańców, była obietnica zwiększenia oferty kulturalnej, a przede wszystkim zapewnienia dzieciom pakietu zajęć bezpłatnych. Aby tego dokonać, przekonywali pomysłodawcy połączenia, trzeba połączyć oba domy kultury, co zaoszczędzi potrzebne środki. Żadnych wyliczeń i prognoz jednak nie dawali.
Jak widać jednak z podsumowania budżetów obu domów kultury i Wydziału Kultury i Promocji w Dzielnicy Targówek bardzo duże środki są we wspomnianym wydziale, tylko nie są właściwie pożytkowane.
Budżet Świtu za 2018 r. to 2 298 050 zł, Zacisza – 1 524 800, a tymczasem Wydział Kultury i Promocji ma do wydania w 2020 r. aż 1 235 037 zł. Czy nie można było zatem już dawno przekierować środków z wydziału do realnych potrzeb obu domów kultury, które miały za niski budżet? Czy w oparciu o pieniądze wydziału nie można było zwiększyć oferty kulturalnej dla dzieci i młodzieży? Jakie to działania w tym zakresie przeprowadził w ostatnich latach wydział? Jeden z ostatnich jego wydatków to koncert zespołu Pectus z okazji Dnia Kobiet, który kosztował prawie 30 000 zł. Czy może, jak mawiają niektórzy w Urzędzie Dzielnicy Targówek działa w ukryciu Dom kultury “Ratusz”, który prowadzi własną działalność?
Fot. Marian Kiełbasa
Warto odnotować też kolejny protest mieszkańców przeciw połączeniu obu domów kultury, który odbył się 14 marca 2020 r. pod Domem Kultury “Świt” z udziałem specjalnego gościa – barejowskiego misia, który jest znakomitym symbolem forsowanego przez radnych pomysłu połączenia obu domów kultury. Nadal nie zgłosił się nikt z mieszkańców czy ludzi kultury, którzy popieraliby ten pomysł. Nadal też nie ujawnił się autor pomysłu na połączenie. Zabawa w ciuciubabkę więc trwa nadal, a mieszkańcy w całym procesie są konsekwentnie pomijani.
Zapraszamy do wypełniania ankiety, która ma zbadać opinie rodziców na temat szkół podstawowych na Targówku.
Poniższa ankieta służy zbadaniu opinii rodziców, których dzieci uczęszczają do szkół publicznych w dzielnicy Targówek w Warszawie. Jej celem jest poszerzenie wiedzy mieszkańców naszej Dzielnicy na temat szkół oraz poprawa ich funkcjonowania w przyszłości.
Ankieta została przygotowania przez Stowarzyszenie „Razem dla Targówka”.
Ankieta będzie dostępna do 31 marca 2020 r.
Ankieta jest w pełni anonimowa, żadne dane nie są zbierane.
29 lutego 2020 r. o godz. 12.00 pod DK „Zacisze” rozpoczęła się manifestacja mieszkańców przeciwnych planom połączenia domów kultury na Targówku. Wniosek o manifestację złożył Zbigniew Sagański ze stowarzyszenia „Razem dla Targówka”.
Fot. Tomasz Wincenciak
To była liczna (niecałe sto osób) jak na warunki lokalne manifestacja, pierwsza od bardzo wielu lat na Zaciszu, co pokazuje determinację mieszkańców, którzy przyszli na nią wyposażeni w transparenty, broniące niezależności ich domu kultury. Marcin Gałązka z Zacisza, jeden i inicjatorów protestu, podkreślił, że dla Zaciszan jest to symboliczne miejsce, dom kultury wzniesiony dzięki pracy społecznej ich rodziców i dziadków i nie wyobrażają sobie jego likwidacji. (Połączenie obu domów kultury oznacza ich likwidację, gdyż powstanie nowa instytucja).
Fot. Tomasz Wincenciak
Z kolei muzyk, Tomasz Wincenciak podkreślał brak przejrzystości przy działaniu władz, które unikają jak mogą dopuszczenia do głosu czynnika społecznego. Ubolewał też nad brakiem aktywności radnych, którzy jego zdaniem powinni bronić interesów mieszkańców, a nie swoich partii.
Paweł Sky, performer i twórca plakatów, podkreślał, iż kultura jest sferą wolności, szczególnie od polityki i powinna kierować się własnymi prawami, a nie wolą urzędników.
Fot. Tomasz Wincenciak
Również Michał Mioduszewski, artysta, działacz kultury, znany z inicjatyw przy Domku Herbacianym w Parku Bródnowskim podkreślił, że połączenie instytucji wiąże się zawsze z redukcją etatów, zmianami programowymi, latami docierania się działów i niepewności wśród pracowników, co bardzo szkodzi działalności kulturalnej.
Fot. Tomasz Wincenciak
Na manifestacji pojawił się też Jacek Białek, długoletni dyrektor DK „Świt”, który odszedł z pracy w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach. Krytycznie odniósł się do sytuacji, w której najpierw ogłasza się pomysł na połączenie domów kultury, a dopiero potem powołuje się zespół, który ma dokonać bilansu kultury. Przyznał też, że niereprezentatywny skład zespołu nie wróży dobrze planowanej diagnozie kultury, gdyż brak jest w zespole niezależnych ekspertów i strony społecznej. Odniósł się też merytorycznie do argumentu, iż połączenie domów kultury zwiększy ich efektywność i wpłynie na polepszenie oferty. Stwierdził, że za swojej kadencji miał ciągle za mały o 10-15 procent budżet, co było główną przyczyną problemów. Brakującą sumę musiał bowiem “zarobić”.
Fot. Tomasz Wincenciak
Z wypowiedzi dyrektora Jacka Białka wynikało, iż wystarczyłoby większe dofinansowanie domów kultury, a wtedy mogłyby się pojawić zajęcia bardziej różnorodne, tańsze, czy nawet pula zajęć bezpłatnych.
W czasie trwania manifestacji zbierane były podpisy pod wnioskiem o konsultacje społeczne. Mieszkańcy chcą w ciągu kilku dni zebrać wymagane 200 podpisów i złożyć wniosek do Urzędu Dzielnicy Targówek o przeprowadzenie konsultacji społecznych w sprawie połączenia domów kultury, a także potrzeb kulturalnych w dzielnicy.
Działając na podstawie art. 63 Konstytucji
Rzeczypospolitej Polskiej oraz art. 2 ustawy z dnia 11 lipca 2015 r. o
petycjach (DZ. U. z 2014 poz. 1195), działając w interesie publicznym
Stowarzyszenie „Razem dla Targówka” z siedzibą w Warszawie, 03-214
Krasnobrodzka 15/27 składa niniejszą petycję z żądaniem podjęcia niezbędnych
działań zmierzających do zmiany uchwały XXIV/671/2019 z 12-12-2019 w sprawie
wyboru metody ustalenia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi, ustalenia
stawki takiej opłaty oraz ustalenia stawki opłaty za pojemnik i worek o
określonej pojemności. Prosimy o ponowne pochylenie się nad wskazaną uchwałą i
takie jej przygotowanie aby wzrost cen był mniej dotkliwy.
My,
niżej podpisanie mieszkańcy Warszawy zdajemy sobie sprawę jak ważne jest
zadbanie o środowisko, w którym żyjemy. Problemy świata dziś może nas
nie dotyczą, ale w perspektywie pięćdziesięciu lat może to ulec zmianie.
Rozumiemy, jak ważne jest segregowanie śmieci oraz fakt, że segregacja odpadów
niesie wiele korzyści. Segregacja śmieci zwiększa również naszą świadomość
ekologiczną i odpowiedzialność za otoczenie, w którym na co dzień
przebywamy. Działając systematycznie w ten sposób, wyrabiają się w nas
nawyki porządku i oszczędności.
Nie
wyrażamy jednak zgody na tak drastyczne opłaty, jakie zaproponował samorząd
miasta Warszawy. Prosimy do powrotu ustalania opłat jak było w uchwale
V/85/2015 Rady m.st. Warszawy z dnia 12 lutego 2015 r. to znaczy do ustalenia
opłaty w zależności od rodzaju zabudowy oraz liczby mieszkańców zamieszkujących
daną nieruchomość, zgodnie z art. 6j ust. 2a ustawy z dnia 13 września 1996 r.
o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.
Nigdy
gospodarstwo jednoosobowe nie wyprodukuje tylu śmieci co gospodarstwo
czteroosobowe lub większe. Zrównywanie wszystkich w tym przypadku jest
niedopuszczalne. Biorąc pod uwagę strukturę demograficzną miasta oraz fakt, że
społeczeństwo się starzeje obecne podwyżki uderzają w szczególności w
osoby starsze, samotne. Niejednokrotnie już teraz stojące przed dylematem czy
opłacić rachunki czy wykupić leki.
Wyrażamy
zrozumienie, że na przestrzeni lat uległo zmianie ustawodawstwo, ceny wywozu
śmieci oraz wytyczne dotyczące ilości odzyskiwanych surowców wtórnych. Niestety
ustalenie jednolitych stawek dla wszystkich nie stanowi rozwiązania problemu. Wykonane
na przestrzeni lat analizy wskazują że najbardziej optymalną jest metoda od
gospodarstwa domowego. Dodatkowo zastosowany podział na gospodarstwa domowe 1,
2, 3 i 4-osobowe wskazuje, że władze m. st. Warszawy kierują się sytuacją
rodzin wielodzietnych oraz osób, które mają niewielkie dochody.
W
myśl art. 6j, ust. 2a, ustawodawca dał możliwość gminom różnicować stawki
opłaty, m.in. w zależności od rodzaju zabudowy. Dlatego uchwała powinna
przewidywać inne stawki opłat dla właścicieli nieruchomości zamieszkałych
wielolokalowych i jednorodzinnych. Z analiz wynika, iż koszt odbioru i
transportu odpadów od właścicieli nieruchomości wielolokalowych jest niższy niż
w przypadku odbioru z domków jednorodzinnych. Różnica ta wynika przede
wszystkim z rodzajów i pojemności pojemników w obu typach zabudowy oraz
większej koncentracji rozstawionych pojemników w zabudowie wielolokalowej. Co
za tym idzie samochód odbierający odpady komunalne przejeżdża mniej kilometrów
oraz relatywnie krócej pracuje.
Na
podstawie art. 4 ust 3 ustawy o petycjach wyrażam zgodę na upublicznienie moich
danych osobowych. Informuję również, że na mocy art. 8 ustawa o petycjach
przewiduje publikację treści niniejszej petycji na stronach internetowych
organu, do którego wpłynęła.