Błędne zawieranie umów i brak kontroli Domu Kultury „Świt” na Robertem K. i jego fundacją

Liczący osiem stron dokument skrupulatnie wylicza bardzo poważne nieprawidłowości związane z działaniem Roberta K. i jego fundacji. Dziwi brak konsekwencji personalnych.

Znamy już wnioski z kontroli w Domu Kultury „Świt”, którą zlecił stołeczny ratusz po wybuchu afery wokół Roberta K. i jego fundacji, działającej przy dzielnicowym domu kultury na Targówku. W skrócie: stwierdzono wiele uchybień, ale konsekwencji dla dyrektor Lidii Krawczyk nie będzie – ma 30 dni na wprowadzenie zaleceń pokontrolnych.

Dziwi przede wszystkim fakt, iż kontrola objęła tylko okres od stycznia 2020 r., podczas gdy fundacja Roberta K. działała na terenie „Świtu” od 2018 r. W 2019 Robert K. stał się już zaufaną postacią lokalnej władzy, a w wiosce obecny wiceburmistrz Krzysztof Miszewski organizował spotkania sąsiedzkie. Czemu kontrola nie objęła tego okresu?

W kontrolowanym okresie z fundacją Gesta zawarto siedem umów na realizację zadań z obszaru kultury i dwie umowy na realizacje projektów z budżetu obywatelskiego. Fundacja wystawiła faktury na kwotę 157 390 zł, w tym 134 000 zł w ramach zadań z budżetu obywatelskiego i 23 390 zł z tytułu pięciu umów.

Przejdźmy jednak do samego dokumentu. Główna grupa nieprawidłowości związana jest z podpisywaniem umów: umowy zawierane były bez formy pisemnej, zawierano je nie określając precyzyjnie przedmiotu umowy, brakowało załączników i wymaganych dokumentów. Pani dyrektor Lidia Krawczyk wszystko to tłumaczy błędami pracowników…

W podsumowaniu znajdziemy też rzeczy dużo bardziej poważne, choć wnioski wyciągnięte są kuriozalne. Oto bowiem DK „Świt” nie dysponował aktualną polisą OC, którą fundacja zgodnie z umową powinna posiadać. Na terenie koło „Świtu” prowadzony był „zwierzyniec” oraz pasieka. Wszystko to bez wymaganych pozwoleń! Jaka jest odpowiedź pani dyrektor Lidii Krawczyk: „Stanowiskiem Pani dyrektor, Dom Kultury nie ma podstaw prawnych do sprawdzenia czy Fundacja wypełniła  zobowiązania w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa osób odwiedzających Wioskę oraz przebywających tam zwierząt”.

W czym tkwi tu absurd? Dyrektor dzielnicowego domu kultury podpisuje umowę z fundacją, która ma „przyciągać” ludzi i stanowić wartość dodaną do działalności „Świtu”, jednocześnie wiedząc, że nie może sprawdzić bezpieczeństwa odwiedzających ją osób! Świadomie więc i dobrowolnie, organizując imprezy z fundacją narażała ludzi na niebezpieczeństwo?

Kolejna „ciekawostka”. Aneksem z dn. 24.05.2021 r. przedłużono umowę o współpracę z fundacją do 25.03.2023 r. Problem w tym, że „Świt” mógł dysponować tym terenem tylko do 30.06.2021 r. Ponadto na dzień podpisywania aneksu „Świt” nie dysponował zgodą Urzędu Dzielnicy Targówek na podnajęcie terenu!

Miejmy nadzieję, że komisja rewizyjna działająca przy Radzie Dzielnicy Targówek zbada cały okres funkcjonowania Roberta K. i jego fundacji, nie tylko umowy z DK „Świt”. Z dotychczasowego przebiegu tej sprawy widać, iż nad Robertem K. rozciągnięty był swoisty parasol ochronny, który dawał mu wstęp do wielu miejsc na terenie Targówka.

Komisja powinna zbadać, dzięki jakim powiązaniom Robert K. stał się tak ważną i dobrze opłacaną na Targówku postacią. A wszystko po to, by już więcej nie powtórzyło się faworyzowanie wybranych przez władze osób, które miały zapewne ocieplać jej wizerunek wśród mieszkańców.

Wnioski pokontrolne do pobrania

List otwarty w kwestii ujawnienia form współpracy między Wioskę Żywej Archeologii a instytucjami publicznymi na Targówku

List otwarty Stowarzyszenia „Razem dla Targówka” w kwestii ujawnienia wszystkich form współpracy między Robertem K. i jego fundacją, która prowadziła tzw. Wioskę Żywej Archeologii koło Domu Kultury „Świt” a instytucjami publicznymi na Targówku

W trosce o jakość życia publicznego, zaniepokojeni doniesieniami medialnymi związanymi z zatrzymanym Robertem K. zwracamy się do władz Dzielnicy Targówek o jak najszybsze i całkowicie transparentne wyjaśnienie wszystkich kwestii z tym związanych.

W szczególności prosimy o odpowiedź na poniższe pytania:

Kiedy wpłynęły do Urzędu Dzielnicy lub innych instytucji samorządowych zgłoszenia dotyczące podejrzeń wobec postępowania Roberta K.?

Czy Urząd Dzielnicy w jakikolwiek sposób reklamował czy rekomendował szkołom zajęcia edukacyjne w tzw. Wiosce Żywej Archeologii?

Czy Dom Kultury „Świt” w jakikolwiek sposób kontrolował, co dzieje się na terenie wynajmowanym wiosce?

Czy w nocy na terenie wioski nocowały jakieś osoby i czy umowa to przewidywała?

Czy Robert K. i jego fundacja podpisywali umowy z wolontariuszami? Czy jest znana ich treść?

Czy sprawdzone zostały kompetencje i kwalifikacje Roberta K. w zakresie jego wiedzy historyczno-archeologicznej, a szczególności uprawnienia do pracy z dziećmi?

Jakie umowy były zawierane przez Urząd Dzielnicy Targówek, DK „Świt” i inne placówki samorządowe w mieście z Robertem K. lub fundacją, która prowadziła wioskę? Prosimy o ich jak najszybsze udostępnienie.

Na jakich warunkach odbywała się sprzedaż żywności na terenie wioski?

Czy  Robert K. miał pozwolenia na trzymanie i hodowlę zwierząt?

Czy badana była sytuacja sanitarna na terenie wioski?

Ile obecnie stowarzyszeń i fundacji współpracuje z Urzędem Dzielnicy Targówek i innymi instytucjami samorządowymi?

Co się stało z Wioską Żywej Archeologii koło Domu Kultury „Świt”?

Dziwny komunikat

Wioska umiejscowiona w parku koło Domu Kultury „Świt” świeci obecnie pustkami, wszystkie namioty są pozamykane, nie ma żadnych zwierząt. A 19 czerwca odbywał się tam jeszcze festyn „Miodobranie”. Bardzo aktywnie obecny w mediach społecznościowych szef wioski Robert Sigmundsson całkowicie zamilkł.

23 czerwca 2022 r. DK Świt opublikował komunikat o lakonicznej i dziwnej treści, informując, że fundacja prowadząca wioskę zdecydowała się rozwiązać umowę o współpracę. Ma poprowadzić działalność tylko do końca lipca. Powodem zakończenia współpracy mają być problemy infrastrukturalne, które nie pozwalają na dalszy rozwój wioski.

Powodem wskazanym w komunikacie jest też ograniczona przestrzeń. Czy wioska chciała stawiać kolejne budynki na terenie zarządzanym przez DK Świt? Na czym polega ten problem z brakiem przestrzeni? Kiedy się pojawił?

Od początku było wszak wiadomo, że część terenu parku ma prywatnego właściciela i na tym terenie nie będzie można czynić żadnych inwestycji. Czy właściciel terenu podjął jakieś kroki w celu jego odzyskania?

Pieniądze publiczne dla wioski

Sprawa jest o tyle ważna, iż Robert Sigmundsson pozyskiwał na działania wioski środki publiczne z budżetu obywatelskiego. Co teraz stanie się z tymi inicjatywami? Kto będzie je utrzymywał i nimi zarządzał? W budżecie na 2022 r. tajemniczy „mieszkaniec” złożył wniosek „pod wioskę” zatytułowany „Wiciędze Targówka – warsztaty szkutnicze i rekonstrukcja łodzi słowiańskich wikingów dla promocji dziedzictwa historycznego Warszawy”. „Mieszkaniec” wycenił koszt projektu na 685 000 zł.

W ramach projektu ma być „wykonana replika słowiańskiej łodzi z tamtej epoki oparta na znaleziskach takich jak wrak Bągart o długości: 11.90 m i szerokości 2,60 m z napędem na 10 wioseł i żaglem rejowym o powierzchni 26 m2 lub Orunia II o długości 11.00 m i szerokość 2,27 m również z napędem na 10 wioseł 10 i żaglu rejowym 26 m2.” Czy ktoś, kto chce realizować taki projekt nagle rezygnuje ze współpracy?

Robert Sigmundsson współpracował też z miejską placówką OSiR na Targówku, gdy prowadził piknik o nazwie “Siemasz” w okresie Bożego Narodzenia wokół lodowiska w Parku Bródnowskim.

Wiadomo też, że zostały odwołane wycieczki, które miała dla dzieci zorganizować wioska prowadzona przez Roberta Sigmundssona.

W sprawie jest wiele znaków zapytania, dlatego też uważamy, że Urząd Dzielnicy Targówek, a przede wszystkim Lidia Krawczyk, dyrektor DK Świt powinni wyjaśnić mieszkańcom całą sytuację.

Czy na Targówku działa w ukryciu Dom Kultury “Ratusz”?

Okazuje się, że od dawna są środki na zajęcia bezpłatne dla dzieci. Ma je Wydział Kultury i Promocji na Targówku, ale woli wydawać je na inne cele.

Jednym z koronnych argumentów za pomysłem połączenia obu domów kultury na Targówku, które znakomicie funkcjonują i cieszą się wielkim zaufaniem mieszkańców, była obietnica zwiększenia oferty kulturalnej, a przede wszystkim zapewnienia dzieciom pakietu zajęć bezpłatnych. Aby tego dokonać, przekonywali pomysłodawcy połączenia, trzeba połączyć oba domy kultury, co zaoszczędzi potrzebne środki. Żadnych wyliczeń i prognoz jednak nie dawali.

Jak widać jednak z podsumowania budżetów obu domów kultury i Wydziału Kultury i Promocji w Dzielnicy Targówek bardzo duże środki są we wspomnianym wydziale, tylko nie są właściwie pożytkowane.

Budżet Świtu za 2018 r. to 2 298 050 zł, Zacisza – 1 524 800, a tymczasem Wydział Kultury i Promocji ma do wydania w 2020 r. aż 1 235 037 zł. Czy nie można było zatem już dawno przekierować środków z wydziału do realnych potrzeb obu domów kultury, które miały za niski budżet? Czy w oparciu o pieniądze wydziału nie można było zwiększyć oferty kulturalnej dla dzieci i młodzieży? Jakie to działania w tym zakresie przeprowadził w ostatnich latach wydział? Jeden z ostatnich jego wydatków to koncert zespołu Pectus z okazji Dnia Kobiet, który kosztował prawie 30 000 zł. Czy może, jak mawiają niektórzy w Urzędzie Dzielnicy Targówek działa w ukryciu Dom kultury “Ratusz”, który prowadzi własną działalność?

Fot. Marian Kiełbasa

Warto odnotować też kolejny protest mieszkańców przeciw połączeniu obu domów kultury, który odbył się 14 marca 2020 r. pod Domem Kultury “Świt” z udziałem specjalnego gościa – barejowskiego misia, który jest znakomitym symbolem forsowanego przez radnych pomysłu połączenia obu domów kultury. Nadal nie zgłosił się nikt z mieszkańców czy ludzi kultury, którzy popieraliby ten pomysł. Nadal też nie ujawnił się autor pomysłu na połączenie. Zabawa w ciuciubabkę więc trwa nadal, a mieszkańcy w całym procesie są konsekwentnie pomijani.