Raport „Park Bródnowski. Raport ze spaceru”, przygotowany przez Ludwikę Ignatowicz i opublikowany 29 października 2024 r., skupia się przede wszystkim na przedstawieniu przebiegu spaceru i oddaniu głosu mieszkańcom, co czyni go bardziej sprawozdaniem niż obiektywnym raportem dla władz dzielnicy Targówek. Raport bowiem zakłada rzeczowe podejście do zagadnienia, ukazujące kluczowe punkty sporne i argumenty. Tego jednak w raporcie brakuje, gdyż spacer nie był miejscem na takie dyskusje.
Sześć lat bez dialogu z mieszkańcami
Sprawozdanie trafnie przypomina, że było to pierwsze od sześciu lat bezpośrednie spotkanie mieszkańców z władzami dzielnicy. Przez te sześć lat brakowało dialogu w sprawie Parku Bródnowskiego. Po protestach, strajkach i licznych petycjach, które podpisało więcej osób niż brało udział w konsultacjach społecznych dotyczących parku, mieszkańców nazywano „grupką krzykaczy”. Spotkanie było krokiem naprzód, choć trudno uwierzyć, że jeden spacer może naprawić te negatywne doświadczenia. Docenić należy jednak otwartość wiceburmistrzyni Katarzyny Górskiej-Manczenko, która wzięła udział w spotkaniu. Spacer to mały krok w dobrą stronę i wstęp do dalszej rozmowy.
Mieszkańcy zbierają podpisy pod petycją, 2018 r.
Podsumowanie raportu nie ma jednak charakteru wiążącego, ponieważ podczas spotkania nie było czasu na rzeczowe przedstawienie argumentów oraz dokumentacji posiadanej przez mieszkańców, którzy od lat walczą o park.
Zdaniem aktywnych mieszkańców cała modernizacja parku była od początku zaplanowana jako urbanizacja i częściowa zabudowa – od niepotrzebnej ich zdaniem drogi pożarowej, przez duży, wybetonowany plac wokół pawilonu, aż po absurdalny plac manewrowy. Warto również wspomnieć o arbitralnej decyzji o wybetonowaniu dużego oczka wodnego zamiast jego renaturyzacji, co mogłoby sprawić, że wyglądałoby ono równie pięknie jak na Polu Mokotowskim.
Należy pochwalić prowadzącą spotkanie za dobrą organizację spaceru, słuchanie głosów mieszkańców i umożliwienie im swobodnej wypowiedzi. To godne pochwały i cenne jako lekcja dialogu dla obecnych na spotkaniu władz i urzędników.
Jednak prowadząca spotkanie nie była wcześniej zaznajomiona z problemami związanymi z parkiem. Z jednej strony zapewniało to bezstronność, ale z drugiej nie pozwoliło na podkreślenie najważniejszych dla mieszkańców kwestii.
Urząd kluczy w sprawie drogi pożarowej i placu manewrowego
Najbardziej wrażliwym tematem była sprawa pawilonu, który jest za duży i otoczony wybetonowaną przestrzenią. Największy problem stanowi brak pewności, czy toalety w pawilonie będą bezpłatne, ponieważ zależy to od decyzji najemcy. Pierwotnym celem budowy ogromnego pawilonu w centralnej części parku był powszechny dostęp mieszkańców do bezpłatnych toalet. Dodatkowo, w przetargu zezwolono na sprzedaż alkoholu, mimo że tylko jedna osoba poruszyła tę kwestię podczas konsultacji społecznych. W czasie spaceru wszyscy uczestnicy byli przeciwni sprzedaży alkoholu. Urząd powinien wyjaśnić tę sytuację i zadbać, aby w pawilonie nie prowadzono sprzedaży alkoholu. Nie ma również pewności, czy pompa ciepła zamontowana w pawilonie jest ekologiczna, ponieważ nie przedstawiono żadnych ekspertyz na ten temat.
Sprawą, która wzbudzała największe kontrowersje, była droga pożarowa. Zdaniem mieszkańców, nie była ona potrzebna, a oni sami mieli dowody i dokumenty na poparcie tej tezy, które jednak nie zostały przedstawione podczas spotkania. Wymaga to wyjaśnienia, a mieszkańcy chcą wiedzieć, czy istnieją przepisy nakładające obowiązek budowy drogi pożarowej w parku. Kontrowersje wzbudził również plac manewrowy, zaplanowany na końcu drogi pożarowej jako miejsce do zawracania ciężkiego sprzętu, co mieszkańcy uznają za absurdalne.
Cieszą deklaracje wiceburmistrzyni Katarzyny Górskiej-Manczenko, że nie ma obecnie planów budowy drugiego pawilonu. Mieszkańcy będą dążyć do jego wykreślenia z miejscowego planu zagospodarowania. Pozytywnie odbierana jest także zgoda wiceburmistrzyni na stwierdzenie jednego z uczestników, że park nie „pomieści” żadnych nowych inwestycji poza projektami miękkimi, jak pchli targ, kino plenerowe czy koncerty. Z satysfakcją przyjęto również rozpoczęcie dyskusji o renaturyzacji małego oczka wodnego.
Podsumowując, mieszkańcy zgadzają się, że potrzebny jest regulamin Parku Bródnowskiego, który m.in. ureguluje kwestię grillowania w parku, oraz monitoring, którego brak uwidoczniła dewastacja rzeźby Jensa Haaniga „Bródno”.
Brak koncepcji przyrodniczej
Jednak w sprawozdaniu nie wybrzmiał kluczowy problem modernizacji parku, jakim jest brak kompleksowej, przyrodniczej wizji jego rozwoju na kolejne dekady. Bez takiej wizji wszelkie nasadzenia są doraźne i często mają charakter wizerunkowy, a nie zaplanowany z myślą o przyszłości. Przykładem jest problem nasadzeń przy pergolach, które są zbyt małe i nie mają odpowiedniego wsparcia do wzrostu. To drobny przykład ogólnego braku gospodarczego podejścia do parku, gdzie priorytetem powinno być utrzymanie zieleni.
Na zakończenie, mieszkańcy chcą być informowani o planach modernizacji parku dużo wcześniej, aby uniknąć powtórzenia błędów, jak droga pożarowa, plac manewrowy i betonowanie wokół pawilonu.
Zielony stół w sprawie Parku Bródnowskiego
Proponujemy powołanie inicjatywy o nazwie „Zielony stół w sprawie Parku Bródnowskiego”, w której zasiedliby mieszkańcy oraz władze dzielnicy. Każda ze stron byłaby reprezentowana przez sześć osób.
Konsultacje społeczne przeprowadzone w grudniu 2018 r. straciły na aktualności z powodu słabej polityki informacyjnej urzędu oraz niskiego udziału mieszkańców. Pandemia pokazała, jak bezcenne są dla mieszkańców tereny przyrodnicze, co wymaga otwarcia prawdziwego dialogu na temat parku i dalszych losów jego modernizacji.