Dziś pod siedzibą SM Bródno odbył się na żywo program telewizyjny TVP 3 Warszawa z udziałem spółdzielców w sprawie walnego na piśmie zwołanego nagle na 18 stycznia 2025 r.
Niestety, ani prezes Sławomir Antonik, ani nikt z Zarządu czy Rady Nadzorczej nie raczyli byli się pojawić. Martwi ten brak odwagi cywilnej i brak odpowiedzialności za swoje decyzje.
Dziękujemy wszystkim spółdzielcom za przybycie i żywe dyskusje. Wszyscy mają dość obecnego zarządu i Rady Nadzorczej, która zamiast nadzorować prezesa słucha jego poleceń.
Czas na zmiany. Czas na prawdziwe walne, a nie na piśmie.
W dniu 11 stycznia 2025 r. przed siedzibą Spółdzielni Mieszkaniowej Bródno zgromadzili się zaniepokojeni mieszkańcy, protestując przeciwko formie organizacji walnych zgromadzeń. Domagali się możliwości zgłaszania wniosków oraz aktywnego udziału w dyskusjach.
Powodem sprzeciwu było zwołanie walnego zgromadzenia w formie pisemnej, co wywołało niezadowolenie wśród mieszkańców. Zebrani przed spółdzielnią wyrazili swoje obawy dotyczące ograniczenia transparentności procesu oraz braku przestrzeni na pytania i dyskusję. W ramach protestu zbierano również podpisy pod wnioskiem o zwołanie nadzwyczajnego walnego zgromadzenia, które umożliwiłoby bardziej otwartą formę debaty.
Protestujący podkreślali, że chcą nie tylko zgłaszać własne wnioski, ale również uzyskać możliwość zadawania pytań i wyrażania opinii w sposób bezpośredni.
Jeden z planowanych budynków ma mieć wysokość 55 metrów.
To „znakomity” czas dla wielkiej inwestycji na rogu ul. Kondratowicza i Łabiszyńskiej. Ulica Kondratowicza została zmodernizowana, blisko do stacji metra, naprzeciw park. Czego chcieć więcej?
Problem jest w tym, jak podkreślają spółdzielcy z Bródna, że cała inwestycja może się odbyć ze stratą dla ich majątku. W przypadku poprzedniej inwestycji Bródno Centrum teren został sprzedany z bonifikatą i budynek nie jest już w zasobach spółdzielni. Czy tak będzie z nowymi inwestycjami?
Te wielkie inwestycje mają być zatwierdzone na pisemnym walnym, które odbędzie się 18 stycznia 2025 r. w spółdzielni Bródno. Niestety, żadnych informacji o nich spółdzielcy nie mają. Na tradycyjnym walnym można by o tym porozmawiać. Niestety władze nie zwołują wlanego stacjonarnego.
Znakomity czas dla wielkiej inwestycji na rogu ul. Kondratowicza i Łabiszyńskiej. Ulica Kondratowicza została zmodernizowana, blisko do stacji metra, naprzeciw park. Czego chcieć więcej?
Problem jest w tym, jak podkreślają spółdzielcy z Bródna, że cała inwestycja może się odbyć ze stratą dla ich majątku. W przypadku poprzedniej inwestycji Bródno Centrum teren został sprzedany z bonifikatą i budynek nie jest już w zasobach spółdzielni. Czy tak będzie z nowymi inwestycjami?
Dnia 27 grudnia 2024 r. pojawiła się nagle informacja o tzw. walnym w SM Bródno. Jego termin zaplanowano na 18 stycznia 2025 r. To kolejna próba obejście konieczności zwołania prawdziwego walnego przez zarząd spółdzielni. Nie ma przecież żadnego powodu, aby nie odbyło się tradycyjne walne.
Zarząd liczy zapewne, że uda się jakoś “przepchnąć ” lata zaniedbań w tym względzie. Zebranie ogłoszono 27 grudnia 2024 r., a termin wyznaczono na 18 stycznia 2025 r. To zbyt mało czasu, aby dotrzeć z informacją do spółdzielców. Poza tym, jak można zapoznać się w tak krótkim czasie z setkami stron dokumentów?
Walne zgromadzenie to najwyższa organ w strukturze spółdzielczej. Niestety na Bródnie to nie działa…
A narosło wiele spraw.
Jeśli ktoś myślałby, że chodzić może tylko o przyjęcie zaległych sprawozdań to byłby w grubym błędzie. Na owym “walnym” mają być zatwierdzone zmiany w statucie spółdzielni. Ma być też uchwalany regulamin walnego zgromadzenia i regulamin Rady Nadzorczej. Takie rzeczy wymagają namysłu i dyskusji, a jej po prostu nie było.
Nie zabraknie też rzeczy bardziej konkretnych, a mianowicie planów nowych inwestycji. Inwestycje to rzecz dobra, a muszą być realizowane transparentnie i z korzyścią dla spółdzielców. A na to niestety nie ma na razie nikt wpływu.
Jedna z większych inwestycji ma dotyczyć terenu dzisiejszej administracji przy ul. Rembielińskiej 9 i terenu sklepu Carrefour.
O sprawie planowanej uchwały, która przyznawała członkom zarządu SM Bródno odprawy w wysokości 12-krotnego wynagrodzenia miesięcznego dowiedzieliśmy się w piątek 26 sierpnia. Tu więcej o tym.
Dzień później zaplanowaliśmy protest pod siedzibą spółdzielni. Na organizację był praktycznie jeden dzień, ale udało się. Protest rozpoczął się w poniedziałek 28 sierpnia 2023 r. o godz. 17.00 pod siedzibą spółdzielni przy Krasnobrodzkiej 11. O godzinie 18.00 miała się spotkać Rada Nadzorcza.
Przyszło około stu oburzonych spółdzielców. Pojawiła się telewizja i dziennikarz Super Ekspresu.
Koło protestujących spółdzielców przechodzili członkowie Rady Nadzorczej, ale tylko wzgardliwie machali rękoma w odpowiedzi na pytanie, czy będą głosować za odprawami. Jeden z nich w przypływie szczerości wyznał, że nic nie wie o planowanej uchwale. Kto więc pisze uchwały Radzie Nadzorczej? Według nas robi to prezes rękami opłacanej z pieniędzy spółdzielców kancelarii prawnej.
Tak więc wygląda “nadzór” nad Zarządem. Rada Nadzorcza od zawsze była posłuszną maszynką do głosowania pomysłów prezesa.
Uchwała o odprawach nie przeszła
Na szczęście skala protestu wystraszyła członków Rady Nadzorczej i postanowili zdjąć uchwałę z porządku obrad stosunkiem głosów 20:3. Wśród osób chcących dalszego procedowania uchwały byli: Jerzy Żarnecki, Katarzyna Michałowska i Zbigniew Adamski – ponoć pomysłodawca uchwały o odprawach. Osoby te wpisały się tym samym na spółdzielczą listę wstydu. Pamiętajmy o tym. Tu skład obecnej Rady Nadzorczej. Warto dodać, że Jerzy Żarnecki jest także radnym dzielnicowym na Targówku, gdzie rządzi koalicja PO – SM Bródno.
Sprawa odpraw ma też i dobre konsekwencje – zainicjowała proces zbierania podpisów pod wnioskiem o zwołanie nadzwyczajnego walnego. Trzeba zebrać około 3000 podpisów, aby takie walne się odbyło. Dopiero na nim spółdzielcy sami wybiorą nową Radę Nadzorczą i udzielą absolutorium dla zarządu.
Właśnie strach przed odwołaniem Zarządu na Walnym (brak absolutorium) spowodował zapewne tę próbę zabezpieczenia się przez gigantyczne odprawy.
To udało się powstrzymać, ale obecna Rada Nadzorcza nie reprezentuje spółdzielców tylko prezesa Sławomira Antonika. Tylko wybór nowej rady da nadzieję na prawdziwe reformy w spółdzielni.
A tego jak diabeł święconej wody boi się prezes Antonik i jego poplecznicy.
Działajmy dalej razem. Tylko wtedy będziemy decydować o naszym majątku spółdzielczym, a nie pozostawać zależni od widzimisię prezesa. SM Bródno w tej formie przypomina raczej dobrze zachowany relikt postkomunistyczny, któremu obca jest transparentność, demokracja, partycypacja czy dialog społeczny.