Publikujemy pismo jednego z wielu zdesperowanych mieszkańców, którym odbierane są kolejne miejsca parkingowe. Metro nie zmusi wszystkich do korzystania z niego.
Piszę z pytaniem czy jako Urząd planujecie Państwo nam pomóc i stworzyć jakieś miejsca parkingowe? Dotyczy osiedla przy ul. Krasnobrodzkiej.
Po likwidacji parkingu jak i skończonym okresie wakacyjnym problem ze znalezieniem miejsca, żeby zaparkować samochód po godzinie 19 jest już nierealny. Zostaje tylko parkowanie samochodu na drodze.
Nie rozumiem Państwa uporu, żeby jako Urząd nie pomóc mieszkańcom. I moje pytanie jest czy planujecie Państwo stworzenie jakiś publicznych miejsc parkingowych? Jakie są plany, aby nam mieszkańcom pomóc i żeby można było mieć nowe miejsca parkingowe? Za jakiś czas znowu powstanie tu blok przy ul. Rzepichy wydajecie Państwo pozwolenia na budowę nowych mieszkań, ale nie pomagacie ludziom, żeby nam mieszkańcom żyło się lepiej.
Ta infrastruktura, która tu jest istnieje od z lat 70 i od tamtego okresu nic nie zostało zrobione, aby powstały jakieś nowe miejsca parkingowe. Zaznaczam, że mi już nie chodzi o to, że zlikwidowaliście Państwo parking przy trasie, który obecnie zarasta i stoi pusty.
Nie rozumiem też sensu takiego działania, bo jako Urząd nie ma przecież pieniędzy za dzierżawę działki. I wydaje się to strata i zła gospodarka Urzędu. Ale pomijając fakt i Państwa argumentację. Zaraz pewnie powstanie nowy blok więc i nowe dojdą samochody.
Chciałem się dowiedzieć kiedy i gdzie planujecie Państwo stworzenie nowych miejsc parkingowych – publicznych?
Wrzesień to dobry czas, aby przyjrzeć się czy placówki edukacyjne na Targówku są dostępne dla osób z niepełnosprawnościami. Zadaliśmy takie pytanie do Urząd Dzielnicy Targówek.
Okazuje się, że na 46 placówek aż 13 nie jest odpowiednio dostosowanych. Obawiamy się, że lista ta nie jest pełna.
Poniżej wejście do szkoły podstawowej przy Bartniczej 8. Brak dostępu… Podobnie jest na Bartniczej 2.
Prześlijcie nam zdjęcia Waszych placówek, gdzie są nadal bariery architektoniczne.
Petycja dotycząca rewitalizacji Parku Bródnowskiego oraz planowanych w związku z tym pracach budowlanych (budowy podestów, drogi p.poż, pawilonów handlowych i innych).
Stowarzyszenie Razem dla Targówka działając w interesie publicznym składa petycję, której celem jest zmiana planów UD Targówek zmierzających do wykonania w Parku Bródnowskim min. tzw. podestów na skarpie przy zbiorniku wodnym, pawilonów i drogi p.poż. Działania takie w sposób ujemny wpłyną na zieleń w naszym parku zatem nie powinno się ich podejmować. Uczynienie zadość tej petycji leży w interesie publicznym.
Uzasadnienie
W związku z planowanym kolejnym etapem modernizacji Parku Bródnowskiego, którego jednym z elementów ma być wybudowanie tzw. podestów na skarpie przy zbiorniku wodnym w pobliżu fontanny, wyrażamy swój zdecydowany sprzeciw wobec tych planów i postulujemy, aby władze dzielnicy wycofały się z tej inwestycji, oraz pozostałych zmierzających do zabudowy terenów zielonych min pawilonami.
Nasze stanowisko, powstało w oparciu o liczne głosy mieszkańców, którzy nie godząc się na tak ekspansywne działania w parku, poparli petycje w tej sprawie w liczbie ponad 600.
Zdaniem mieszkańców, wybudowanie tych wątpliwej urody i jakości „podestów” kosztem zieleni, przyczyni się do bezpowrotnej degradacji tej przestrzeni. Mimo zapewnień urzędników, uważamy, że zostanie znacząco zmniejszona powierzchnia biologicznie czynna, a ponadto zniknie z parku miejsce urokliwe, które mieszkańcy uważają obecnie, po wycince drzew za swoistą ikonę Parku Bródnowskiego.
Roślinność na skarpie stanowi cenną barierę chroniącą park i wypoczywających tam mieszkańców przed ulicznym zgiełkiem. Utrata tej bariery odbije się negatywnie na mieszkańcach, łaknących odrobiny ciszy i spokoju.
Ponadto, budowa wyżej opisanych podestów przyczyni się do powstania tzw. wysp ciepła, co jest zjawiskiem bardzo niekorzystnym w obecnej sytuacji klimatycznej, a także wpływa negatywne na organizm człowieka powodując przegrzanie organizmu.
Ponadto mieszkańcy są sceptyczni co do planów budowy pawilonów i drogi pożarowej. Podany powód jakoby ta droga miała w przyszłości zabezpieczyć park przed dewastacją podczas urządzanych w nim imprez jest mało wiarygodna i budzi obawy, że skutki będą raczej odwrotne. Należy się mocno zastanowić nad tym czy w parku powinny odbywać się wszystkie możliwe imprezy oraz czy nie da się ich zorganizować w taki sposób aby priorytetem była ochrona parku przed niszczeniem.
Wszystkie opisane powyżej działania, takie jak likwidowanie barier dla hałasu, nie dbanie o tereny biologicznie czynne, a wręcz ich zmniejszanie, forsowanie rozwiązań powodujących powstawanie wysp ciepła – pozostają również w całkowitej sprzeczności z zapisami Programu Ochrony Środowiska Miasta stołecznego Warszawy oraz dokumentu Strategia Warszawa 2030. Program ochrony środowiska m.st. Warszawy, zachowując spójność ze strategią rozwoju miasta definiuje środowisko przyrodnicze miasta jako jego integralną część i jeden z jego kluczowych zasobów podlegających ochronie. Natomiast w dokumencie Strategia 2030 czytamy „Środowisko przyrodnicze Warszawy jest elementem krajowego i europejskiego systemu przyrodniczego, ale także istotnym bogactwem wpływającym na charakter miasta. Jest również ważnym czynnikiem wpływającym na zdrowie mieszkańców i komfort ich życia”. Ochrona i dbałość o nie jest jednym z celów operacyjnych”. Zatem kierując się zapisami wspomnianych wyżej dokumentów należałoby się spodziewać, że główna energia przy inwestycji typu modernizacja parku zostanie skierowana na powiększanie obszarów biologicznie czynnych, poprawę stany drzewostanu, zwiększenie zabiegów pielęgnacyjnych, walkę z powstawaniem wysp ciepła i zjawiskiem śmiecenia światłem. Niestety zamiast takich działań mamy niezrozumiale dla zwykłego mieszkańca dążenie do urbanizacji terenu parku, czego jaskrawym przejawem jest budowa pawilonów, co najprawdopodobniej również będzie się wiązało z wycięciem kilku drzew.
Wzywamy władze dzielnicy oraz Radę Dzielnicy do zmiany stanowiska w duchu zapisów Programu Ochrony Środowiska dla Miasta Stołecznego Warszawy oraz dokumentu Strategia Warszawa 2030 i niebudowaniu w Parku Bródnowskim tzw. podestów na skarpie, pawilonów, drogi p.poż. Środki finansowe, które były przeznaczone na ten cel powinny zostać przeznaczone na rewitalizację roślinności na skarpie oraz zabiegi pielęgnacyjne drzew i innych roślin. Takie działania na pewno przyniosą lepsze efekty, a co za tym idzie pozytywnie wpłyną na jakość życia mieszkańców.
W związku z powyższym prosimy o pozytywne ustosunkowanie się do naszej petycji.
List otwarty Stowarzyszenia „Razem dla Targówka” w kwestii ujawnienia wszystkich form współpracy między Robertem K. i jego fundacją, która prowadziła tzw. Wioskę Żywej Archeologii koło Domu Kultury „Świt” a instytucjami publicznymi na Targówku
W trosce o jakość życia publicznego, zaniepokojeni doniesieniami medialnymi związanymi z zatrzymanym Robertem K. zwracamy się do władz Dzielnicy Targówek o jak najszybsze i całkowicie transparentne wyjaśnienie wszystkich kwestii z tym związanych.
W szczególności prosimy o odpowiedź na poniższe pytania:
Kiedy wpłynęły do Urzędu Dzielnicy lub innych instytucji samorządowych zgłoszenia dotyczące podejrzeń wobec postępowania Roberta K.?
Czy Urząd Dzielnicy w jakikolwiek sposób reklamował czy rekomendował szkołom zajęcia edukacyjne w tzw. Wiosce Żywej Archeologii?
Czy Dom Kultury „Świt” w jakikolwiek sposób kontrolował, co dzieje się na terenie wynajmowanym wiosce?
Czy w nocy na terenie wioski nocowały jakieś osoby i czy umowa to przewidywała?
Czy Robert K. i jego fundacja podpisywali umowy z wolontariuszami? Czy jest znana ich treść?
Czy sprawdzone zostały kompetencje i kwalifikacje Roberta K. w zakresie jego wiedzy historyczno-archeologicznej, a szczególności uprawnienia do pracy z dziećmi?
Jakie umowy były zawierane przez Urząd Dzielnicy Targówek, DK „Świt” i inne placówki samorządowe w mieście z Robertem K. lub fundacją, która prowadziła wioskę? Prosimy o ich jak najszybsze udostępnienie.
Na jakich warunkach odbywała się sprzedaż żywności na terenie wioski?
Czy Robert K. miał pozwolenia na trzymanie i hodowlę zwierząt?
Czy badana była sytuacja sanitarna na terenie wioski?
Ile obecnie stowarzyszeń i fundacji współpracuje z Urzędem Dzielnicy Targówek i innymi instytucjami samorządowymi?
Wioska umiejscowiona w parku koło Domu Kultury „Świt” świeci obecnie pustkami, wszystkie namioty są pozamykane, nie ma żadnych zwierząt. A 19 czerwca odbywał się tam jeszcze festyn „Miodobranie”. Bardzo aktywnie obecny w mediach społecznościowych szef wioski Robert Sigmundsson całkowicie zamilkł.
23 czerwca 2022 r. DK Świt opublikował komunikat o lakonicznej i dziwnej treści, informując, że fundacja prowadząca wioskę zdecydowała się rozwiązać umowę o współpracę. Ma poprowadzić działalność tylko do końca lipca. Powodem zakończenia współpracy mają być problemy infrastrukturalne, które nie pozwalają na dalszy rozwój wioski.
Powodem wskazanym w komunikacie jest też ograniczona przestrzeń. Czy wioska chciała stawiać kolejne budynki na terenie zarządzanym przez DK Świt? Na czym polega ten problem z brakiem przestrzeni? Kiedy się pojawił?
Od początku było wszak wiadomo, że część terenu parku ma prywatnego właściciela i na tym terenie nie będzie można czynić żadnych inwestycji. Czy właściciel terenu podjął jakieś kroki w celu jego odzyskania?
Pieniądze publiczne dla wioski
Sprawa jest o tyle ważna, iż Robert Sigmundsson pozyskiwał na działania wioski środki publiczne z budżetu obywatelskiego. Co teraz stanie się z tymi inicjatywami? Kto będzie je utrzymywał i nimi zarządzał? W budżecie na 2022 r. tajemniczy „mieszkaniec” złożył wniosek „pod wioskę” zatytułowany „Wiciędze Targówka – warsztaty szkutnicze i rekonstrukcja łodzi słowiańskich wikingów dla promocji dziedzictwa historycznego Warszawy”. „Mieszkaniec” wycenił koszt projektu na 685 000 zł.
W ramach projektu ma być „wykonana replika słowiańskiej łodzi z tamtej epoki oparta na znaleziskach takich jak wrak Bągart o długości: 11.90 m i szerokości 2,60 m z napędem na 10 wioseł i żaglem rejowym o powierzchni 26 m2 lub Orunia II o długości 11.00 m i szerokość 2,27 m również z napędem na 10 wioseł 10 i żaglu rejowym 26 m2.” Czy ktoś, kto chce realizować taki projekt nagle rezygnuje ze współpracy?
Wiadomo też, że zostały odwołane wycieczki, które miała dla dzieci zorganizować wioska prowadzona przez Roberta Sigmundssona.
W sprawie jest wiele znaków zapytania, dlatego też uważamy, że Urząd Dzielnicy Targówek, a przede wszystkim Lidia Krawczyk, dyrektor DK Świt powinni wyjaśnić mieszkańcom całą sytuację.
O tym, że źle się dzieje z ideą budżetu obywatelskiego (dawniej partycypacyjnego) było wiadomo już od lat. Głosy krytyczne płynęły z wielu miejsc. Skupmy się jednak na warszawskim Targówku, gdzie lokalni aktywiści i społecznicy od dawna alarmowali, iż budżet jest przejmowany przez radnych, urzędników i samorządowe instytucje, często posługujące się „słupami”, aby “wyrwać” jakiś kawałek z pieniędzy, które w zamierzeniu miały być pozostawione w gestii mieszkańców.
Łatanie dziur w budżecie dzielnicy Targówek
Prawie pięć milionów złotych to jednak zbyt łakomy kąsek, aby zrezygnowała z niego rządząca na Targówku koalicja PO i Spółdzielni Mieszkaniowej „Bródno”. Można przecież tymi pieniędzmi załatać dziury w dzielnicowym budżecie. Po co starać się o zwiększenie budżetu dla szkół, bibliotek czy domów kultury? Po co walczyć o pieniądze na inwestycje? Zakup książek, imprezy kulturalne, nowe boiska, tężnie, oświetlenie ulic, nasadzenia drzew można zrealizować z 1 procenta przeznaczonego na pomysły mieszkańców, którzy nie mają przecież żadnych szans na konkurowanie z instytucjami i władzą. Składanie wniosków do budżetu obywatelskiego to też znakomita okazja na promowanie się przez lokalnych radnych i władzę. To tez okazja do „wykazania” się przez urzędników i osoby, które chcą wejść w orbitę lokalnej władzy na Targówku.
Przykładem, niechlubnym dodajmy, jest tu Norbert Zieliński. Kiedyś aktywny młody człowiek, dziś urzędnik z Targówka, na potęgę składający projekty, których suma w obecnym budżecie idzie w kilkanaście milionów. (Po publikacji tekstu p. Norbert Zieliński poinformował nas, że nie jest już pracownikiem Urzędu Dzielnicy Targówek).
Czy może składać wnioski? Może. Czy jest mieszkańcem? Jest. Czy fakt, że jako urzędnik działa na korzyść władz i buduje swoją ścieżkę kariery przeczy idei budżetu obywatelskiego? Przeczy. Wyobraźmy sobie, że obecna pani burmistrz Targówka, zamiast walczyć o budżet dzielnicy sama składa wnioski do budżetu obywatelskiego. Może? Może. Wygląda to źle? Wygląda.
Co będzie dalej?
Gdyby ktoś uznał to za zbyt przejaskrawiony przykład, to niestety rzeczywistość mówi, co innego. Oto bowiem, razem z p. Zielińskim projekt powstania tężni złożył przewodniczący Rady Dzielnicy Targówek p. Michał Jamiński! Przewodniczący Rady Dzielnicy, który powinien walczyć o dobry budżet dla Targówka u władz m. st. Warszawy sięga po środki przeznaczone dla mieszkańców. Czy można bardziej wypaczyć ideę budżetu obywatelskiego?
Strach odpowiedzieć, że nie. Bo kto wie, co czeka nas za rok?
Poniżej zamieszczamy nasze pismo do pani Małgorzaty Kwiatkowskiej, burmistrza Dzielnicy Targówek w sprawie udostępnienia wykazu boisk otwartych dla mieszkańców.
Zwracam się z gorącą prośbą o udostępnienie mieszkańcom wykazu wszystkich dostępnych boisk w dzielnicy Targówek, z zaznaczeniem godzin ich dostępności dla mieszkańców – wraz z podaniem telefonów kontaktowych do osób, które zarządzają boiskiem. Prosimy, aby taki wykaz był dostępny na stronach instytucji, które zarządzają boiskami.
W miarę możliwości prosimy też o podanie na tablicy informacyjnej obok każdego z boisk informacji o godzinach jego otwarcia dla mieszkańców wraz z numerem telefonu do osoby, która odpowiada za dane boisko.
Idealnie byłoby podać także zasady i godziny dostępności sal gimnastycznych w okresie jesiennym i zimowym, aby mieszkańcy na jasnych warunkach mogli z nich korzystać.
Wiele warszawskich dzielnic przygotowało takie wykazy, co niezwykle ułatwia mieszkańcom możliwość skorzystania z boisk publicznych i uprawianie sportu.
Może jakimś systemowym rozwiązaniem byłaby zakładka #otwarteboiska, gdzie dane te byłyby na bieżąco zbierane i aktualizowane.
Zajęliśmy się pierwszą na Targówku strefą płatnego parkowania, która po cichu pojawiła się naprzeciw bramy wjazdowej do Lasu Bródnowskiego.
Uważajcie, jak tam stajecie. Można nie zauważyć.
Szanowni Państwo,
Zwracamy się do Państwa z prośbą o wyjaśnienie, co było powodem, by powyższą działkę przeznaczyć na pierwszą w naszej dzielnicy strefę płatnego parkowania?
Przez wszystkie lata do tej pory działka ta była wykorzystywana przez Mieszkańców zarówno Targówka jak i Warszawy jako parking przy Lesie Bródnowskim. Działka ta nie jest zlokalizowana w strategicznym i dochodowym miejscu, miejsc parkingowych na niej jest około 20.
Czy decyzja ta była konsultowana z radnymi Dzielnicy Targówek lub choćby z radnymi klubu PiS na Targówku?
Czy decyzja ta była podjęta przez Państwa Radę Nadzorczą?
Obecnie nie ma możliwości podjechania i zaparkowania przy Lesie Bródnowskim, bez ponoszenia obciążeń finansowych przez Mieszkańców.
Zwracamy się do Państwa z prośbą o ponowne przeanalizowanie zasadności stworzenia na tej działce strefy płatnego parkowania.
Wycinka drzew zagrażających życiu jest oczywistością, ale smutna praktyka pokazuje, że często wycinka odbywa się na „oko”, uznaniowo lub na wszelki wypadek.
W dobie fatalnych zmian klimatycznych nie może być naszej zgody na takie podejście do drzew, które obniżają temperaturę w miejskiej wsypie ciepła, jaką jest Warszawa. Dlatego zachęcamy mieszkańców do troski o drzewa, interesowanie się ich stanem, zgłaszanie niepokojących oznak. Łatwiej czasem zapobiegać chorobom drzewa niż sadzić nowe, cienkie „patyki”.
Poniżej planowane wycinki u nas. Zachęcamy do wyrażania swoich opinii, jeśli mieszkają państwo w okolicy planowanych wycinek. (razemdlatargowka@gmail.com)
Podaje się do publicznej wiadomości, że na wniosek Spółdzielni Mieszkaniowej „BRÓDNO” zostało wszczęte postępowanie administracyjne w sprawie wydania zezwolenia na usunięcie drzew rosnących na terenie nieruchomości położonej przy ulicy Suwalskiej 10
Kilka dni temu rozpoczęliśmy akcję zbierania podpisów pod petycją dotyczącą budowy basenu odkrytego na Targówku. Mamy nadzieję, że władze przychylnie przyjrzą się naszej inicjatywie, gdyż taki basen naszej dzielnicy się po prostu należy. W ubiegłym stuleciu mieszkańcy Targówka najbliżej mieli do basenu przy ul. Namysłowskiej, ale od lat popada on w ruinę. Nawet jeżeli udałoby się go w końcu odbudować, to i tak nie zaspokoiłby potrzeb naszej dużej dzielnicy. Basenów odkrytych jest po prostu za mało.
Liczymy, że władze znajdą odpowiedni teren, choćby okolice Zalewu Bardowskiego, gdzie mogłoby powstać centrum rekreacyjne i sportowe z prawdziwego zdarzenia, którego na Targówku nie ma. Ta okolica ma duży potencjał, który powinien być wykorzystany na infrastrukturę społeczną.
Odnośnie kosztów budowy odkrytego basenu, to wahają się ono wokół 25 mln. Kwota i duża, i mała zarazem. Z jednej strony nie jest to kwota astronomiczna – na miarę kosztów budowy metra, ale jednak wymaga zaplanowania. Koszty można rozłożyć na lata i szukać dofinansowania z różnych źródeł. Potrzebna jest tylko jedna mała rzecz. Wola polityczna. Czy władza Targówka będą ją miały? Trudno powiedzieć. Na pewno bardzo wiele będzie zależało od determinacji mieszkańców i szerokiego zainteresowania się sprawą. Może potrzebna by była jakaś rada społeczna, która przedstawiłaby wizję mieszkańców odnośnie stworzenia centrum sportowo-rekreacyjnego wokół wspomnianego zalewu. Mieszkańcy podjęli nawet próbę zorganizowania konsultacji społecznych w tej sprawie, ale były burmistrz Targówka Sławomir Antonik uznał je za niepotrzebne (!).
Gdyby jednak władze konsekwentnie zasłaniały się brakiem funduszy, to mamy propozycję zawarcia kontraktu społecznego. Na czym by polegał? Co roku mieszkańcy w ramach budżetu obywatelskiego mają do dyspozycji na swoje pomysły 1% budżetu dzielnicy w 2022 r. to było 4 585 180 zł.
Proponujemy więc, aby przez 5 lat cały budżet obywatelski szedł etapowo na budowę basenu – przestrzegając zasad budżetu, czyli kończenia prac w ciągu roku. Po pięciu latach, bez żadnych dodatkowych kosztów mógłby więc powstać basen. Umowa taka wymaga oczywiście doprecyzowania, zdecydowanej woli mieszkańców i determinacji, ale wydaje się, że jest to jedyne sensowne wyjście z sytuacji, skoro dzielnica nie inwestuje poważnych środków w poprawę jakości życia na Targówku.
Budżet obywatelski jest w dużej mierze opanowany przez radnych, urzędników i placówki podległe samorządowi, więc przeznaczenie tych środków na inwestycję miejską powinno być zgodne z linią urzędu. Mieszkańcy musieliby się umówić, że nie składają i nie głosują na żadne inne projekty poza basenem. Taki kontrakt społeczny byłby wielkim świadectwem odpowiedzialności i zaangażowania mieszkańców w życie swojej dzielnicy, a tym samym spełniłby cele stawiane idei budżetu obywatelskiego.
W całej naszej propozycji, warto to podkreślić, sprawa basenu jest przede wszystkim przykładem braku ważnych inwestycji społecznych, które powinny być na Targówku realizowane. Nawet jeśli pomysł nie wypali, to chcemy zwrócić uwagę, że można sensowniej wydatkować pieniędzmi publicznymi. Potańcówki i teatrzyki kukiełkowe dla dzieci finansowane z budżetu obywatelskiego są potrzebne, ale mogą to realizować lokalne domy kultury. Poważnych inwestycji już jednak nie przeprowadzą.
Przy okazji prosimy władze Targówka, aby umożliwiły rozpoczęcie debaty społecznej na temat koniecznych inwestycji, aby mieszkańcy mogli zabrać głos w sprawach bezpośrednio ich dotyczących. Może Dzielnicowa Komisja Dialogu Społecznego mogłaby być platformą do takiej dyskusji? Ważna jest jedna wola władz, aby podjąć taki dialog z mieszkańcami.