Krótka historia „przepychania” rzeźby na Bródnie

Po braku uzyskania pozytywnej zgody Rady Programowej Parku Rzeźby odnośnie posadowienia w nim w 2024 r. rzeźby ukraińskiego artysty Nikity Kadana przedstawiciele Muzeum Sztuki Nowoczesnej złożyli protest i prośbę o „wymianę” członków rady na tych, którzy współpracują z Muzeum. Na kolejnym posiedzeniu, po wymianie, uzyskali decyzję pozytywną.

Ciekawostką jest, że na spotkaniu 14.07.2023 r. członkowie rady jednogłośnie poprosili Muzeum o przemyślenie koncepcji nowej rzeźby i przedstawienie tej propozycji mieszkańcom. Muzeum tę prośbę zignorowało.

Ankieta mieszkańców w sprawie zmian w Parku Bródnowskim

Mieszkańcy cały czas walczą z rewolucyjnymi zmianami w Paku Bródnowskim, nie chcą drogi pożarowej i placu manewrowego. W konsultacjach społecznych mieszkańcy opowiedzieli się za ewolucyjnymi zmianami, doceniając walory przyrodnicze parku, ale urzędnicy mają swoją wizję.

Mimo licznych protestów i petycji Urząd Dzielnicy Targówek forsuje swój plan, który oznacza postępującą komercjalizację parku. Już rozpisano przetarg na psi park w Parku Bródnowskim, a w przyszłym roku planowane jest postawienie sześciometrowej rzeźby odnoszącej się do wojny w Ukrainie. Czy park jest z gumy?

Zapraszamy do zabrania głosu i wypełnienia ankiety, co zajmie nie więcej niż minutę.

Link do ankiety: https://bit.ly/brodnowski

Organizacje społeczne na Targówku sceptyczne wobec rzeźby odnoszącej się do wojny w Ukrainie

Dnia 16 listopada 2023 r. na  spotkaniu Dzielnicowej Komisji Dialogu Społecznego omawiany był temat Parku Rzeźby, w którym w 2024 r. powstanie zapewne rzeźba ukraińskiego artysty odwołująca się do wojny w Ukrainie. Pisaliśmy już o tym wcześniej.

Stan obecny wygląda tak, że rada programowa w Parku Rzeźby zaopiniowała projekt nowej rzeźby i teraz decyzja leży w rękach zarządu dzielnicy. Podejrzewamy, że projekt zostanie skierowany do realizacji.

Z ważnych informacji: aktualne porozumienie zawarte z Muzeum Sztuki Nowoczesnej na prowadzenie Parku Rzeźby wygasa w maju 2024 r. Jest więc doskonała okazja, aby je zrewidować i ulepszyć.

Planowana lokalizacja rzeźby w Parku Bródnowskim

Główne głosy mieszkańców dotyczyły:

  1. Konieczności realnego uspołecznienia rady programowej, teraz zasiadają w niej jedynie radni, urzędnicy i pracownicy MSN. Jest potrzeba, aby zasiadali w niej w sposób reprezentatywny mieszkańcy.
  2. Konieczności uporządkowania spraw związanych z formalną stroną działania rady, powinien powstać regulamin normujący pracę rady, ustalający formę głosowania itp.
  3. Konieczności akcji informacyjnej skierowanej do mieszkańców na temat roli i znaczenia rzeźb w Parku Bródnowskim.

Pojawiły się też ważne głosy ostrzegające przed negatywnymi konsekwencjami ustawienia w parku rzeźby odwołującej się do wojny w Ukrainie. Dotychczasowy charakter rzeźb nie miał charakteru upamiętniającego i martyrologicznego, jaki ma proponowana rzeźba. Dla społeczności ukraińskiej może stać się ona miejscem pamięci, składania kwiatów czy zapalania zniczy. Istnieje też poważna obawa, że rzeźba może stać się obiektem aktów wandalizmu czy prowokacji.

Wszyscy praktycznie zgodnie podkreślili, że negatywnie oceniają sytuację, w której pomysł postawienia takiej rzeźby nie był z nikim konsultowany. Ani z mieszkańcami, ani z władzami Targówka.

W Parku Bródnowskim powstanie rzeźba ukraińskiego artysty Nikity Kadana

Park Bródnowski ma powiększyć się o nową rzeźbę. W 2024 r. ma stanąć tam rzeźba odnosząca się do wojny w Ukrainie.

W sprawie nie byłoby nic wyjątkowego, gdyż w parku działa Park Rzeźby, nadzorowany przez Muzeum Sztuki Nowoczesnej (MSN) i mieszkańcy przyzwyczaili się do obecności sztuki w przestrzeni publicznej, gdyby nie fakt, iż nikt mieszkańców nie raczył był o tym poinformować. Nowa rzeźba ma mieć też wyjątkowo współczesny kontekst – wojnę w Ukrainie, co dodatkowo wzmaga pytania, czy taka rzeźba na pewno powinna w parku stanąć. Nie będzie wszak czystym dziełem sztuki.

Projekt nowej rzeźby w Parku Bródnowskim

Nikita Kadan

Nikita Kadan to ukraiński artysta sztuk wizualnych, który interesuje się szczególnie kwestią pamięci zbiorowej. Jego dzieła można znaleźć w najważniejszych galeriach i muzeach świata, były obecne na Biennale w Wenecji. To gwarantuje na pewno wysoki poziom artystyczny dzieła, ale nie można zapominać, że nie tylko to należy brać pod uwagę.

Nikita Kadan, The Red Mountains, 2019

Prestiż najważniejszy?

Rzeźby w Parku Bródnowskim nie podobają się wszystkim mieszkańcom, co jest całkowicie zrozumiałe. Sztuka współczesna trudno poddaje się łatwej ocenie i uznaniu jej za „piękną”. Faktem jest, że dla Dzielnicy Targówek jest to prestiżowa sprawa. Współpraca z Muzeum Sztuki Nowoczesnej to rzecz cenna. Na Bródno przyjeżdżają wycieczki z zagranicy, by podziwiać rzeźby w plenerze. Park jest wymieniany w zagranicznych przewodnikach. To też cieszy.

Nie istnieje zaś zupełnie komunikacja z mieszkańcami, aby wyjaśnić im sens rzeźb w ich parku. Daje to podstawy, by traktować rzeźby jako ciało obce, jako coś narzuconego. Wiele instalacji było dla mieszkańców niezrozumiałych, bądź wręcz obraźliwych, jak rzeźba “Mieszczanie z Bródna”, niektóre zaś wywołały negatywne opinie medialne jak artystyczny performance “Zadomowienie”. Był nawet przypadek, że władze Targówka były oburzone instalacją z “butelek po piwie i winie” w parku Bródnowskim. To zły stan rzeczy, ale nie widać, aby coś miało się zmienić w tym względzie.

Przy Parku Rzeźby pierwotnie miała funkcjonować Rada Programowa jako ciało społeczne, które będzie konsultowało pomysły na nowe rzeźby. Ten pomysł szybko zarzucono i tak naprawdę nie wiadomo czy i jak działa owa rada. Dzięki interpretacji radnego Grzegorza Golca dowiedzieliśmy się, że w 2021  r. została powołana rozporządzeniem burmistrza Targówka nowa rada, ale w jej składzie są sami radni i urzędnicy. Próżno w niej szukać społeczników i reprezentantów społeczności lokalnej.

Skład rady programowej Parku Rzeźby w Parku Bródnowskim

Odpowiedź na interpelację radnego Grzegorza Golca

Za zamkniętymi drzwiami

Problem z niezrozumieniem sensu obecności rzeźb w parku wzmóc może niestety pomysł na kolejną rzeźbę. O tym, że jest taki pomysł opinia społeczna dowiedziała się od radnego Kamila Maciejczuka, który poinformował, że 6 listopada 2023 r. odbędzie się spotkanie rady. Mieszkańcy nie zostali na nie zaproszeni, ale udało im się dotrzeć i mimo niezbyt życzliwej reakcji władz na spotkaniu zostali.

Potencjalne lokalizacje rzeźby w Parku Bródnowskim

Z ich relacji wynika, że decyzja o wyborze rzeźby została już podjęta, wybrano też dwie potencjalne lokalizacje. Rada miała więc tylko „przyklepać” decyzję Muzeum Sztuki Nowoczesnej, a w praktyce pomysłodawcy całego Parku Rzeźby, czyli Pawła Althamera. Sprawa będzie omawiana jeszcze na spotkaniu 16 listopada 2023 r. w Urzędzie Dzielnicy Targówek w sali 127. Warto przyjść i zadać swoje pytania lub podzielić się wątpliwościami.

A wątpliwości jest sporo

Czemu pomysł pojawienia się nowej rzeźby nie jest podawany do publicznej wiadomości? Czemu informacji o tym nie można znaleźć na żadnych stronach urzędowych?

Czy Rada Programowa Parku Rzeźby podejmuje decyzję autonomicznie, czy tylko akceptuje decyzję MSN?

Czy pomysł ulokowania rzeźby odwołującej się do wojny w Ukrainie nie wyłamuje się z dotychczasowej koncepcji rzeźb, które nie miały bieżącego kontekstu?

Czy nie istnieje duże ryzyko tego, że rzeźba stanie się obiektem ataków wandali?

Czy nie istnieje duże ryzyko, że wbrew intencji pomysłodawców, rzeźba taka stanie się powodem wystąpień antyukraińskich?

I sprawa bardziej fundamentalna. W Parku Rzeźby nowe obiekty mają pojawiać się co roku. Czy nie grozi to zbyt dużym nasyceniem rzeźbami przestrzeni parku, który ma być pierwotnie dla mieszkańców miejscem odpoczynku?

Wysiłek mieszkańców Targówka poszedł w błoto… dosłownie

Wyspa dla kaczek, która powstała latem 2023 r. z inicjatywy mieszkańców w Parku Bródnowskim wylądowała w błocie razem ze szlamem z czyszczonego zbiornika. Urzędnicy obiecywali, że wyspę zabezpieczą.

Zapomniane kaczki

Zacznijmy jednak od początku. Po bardzo drogim remoncie niecki dużego zbiornika w Parku Bródnowskim (nie wiadomo czemu nie dokonano jego renaturyzacji) ogłoszono sukces inwestycji. Można by o tym dyskutować, ale faktem jest, że zapomniano o bytujących w zbiorniku kaczkach. Małe kaczki, które przychodzą na świat wymagają zapewnienia im pewnej minimalnej infrastruktury: kładki do wyjścia na brzeg, a najlepiej bezpiecznej wyspy, gdzie nie zagrożą im zwierzęta. Przez dwa lata załatwienie tej sprawy przerastało urzędników Targówka, mimo że mieszkańcy pisali listy, zgłaszali problem, czy sami stawiali deski na brzegu zbiornika.

Mieszkańcy działają

Zirytowani opieszałością urzędników mieszkańcy skrzyknęli się na początku czerwca 2023 r. i własnymi siłami, kupując potrzebne elementy zbudowali taką wysepkę. Jaka wielka była ich radość, kiedy ktoś dzień potem zrobił zdjęcie malutkich kaczek odpoczywających na wyspie. O akcji pisały ogólnopolskie media.

W tak zwanym międzyczasie zawstydzeni urzędnicy pokazali, że potrafią też szybko działać (kiedy ich się do tego zmusi) i kilka dni po „społecznej” wysepce kupili profesjonalną wyspę dla kaczek. Radość kaczek była wielka. Nie spodziewały się zapewne takiego wysypu wysepek.

Wszystko w błoto

Wydawało się, że sprawa została rozwiązana. Urzędnicy w osobie wiceburmistrza Jędrzeja Kunowskiego zapewniali, że wysepka będzie na czas opróżnienia zbiornika zabezpieczona i wykorzystana w następnym roku.

Jakież więc było zdziwienie i smutek mieszkańców, kiedy zobaczyli dziś swoją wysepkę leżącą w błocie wyjętym z dna zbiornika. Widok to obraz nędzy i rozpaczy – serce ściska się z żalu. Inicjatywa, czas, trud, aktywność społeczna mieszkańców poszły w błoto.

Co gorsze taki sam los spotkał wyspę kupioną przez urzędników.  Czy do tego błota trafiły też deski, które służyły kaczkom jako wyjście z wody?

Na Targówku nie ma dialogu

Wnioski z tego płyną smutne. Brak poszanowania inicjatywy mieszkańców, marnotrawstwo środków publicznych i rzecz chyba najważniejsza – kolejny spadek zaufania mieszkańców do władz Targówka, które nie traktują ich poważnie, nie szanują ich inicjatywy i głosu. Brak dialogu społecznego to wielki problem na Targówku.

Wycinka drzew w Parku Bródnowskim

Wbrew woli mieszkańców trwa dewastacja Parku Bródnowskiego. Urzędnicy mimo silnych protestów społecznych budują wielką drogę pożarową (5,6 m), plac manewrowy, wycinają drzewa. Protestujących nazywają „garstką krzykaczy”, którzy robią “burzę w szklance wody”.

Plac manewrowy w Parku Bródnowskim

Ze spraw najnowszych. Ostatnio przypadkiem opinia społeczna na Targówku dowiedziała się, iż w Parku Bródnowskim ma stanąć rzeźba odnosząca się do wojny w Ukrainie. Będzie elementem Parku Rzeźby zarządzanego przez Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Nie odnosząc się do samej rzeźby i do sztuki nowoczesnej należy poczynić kolejną gorzką uwagę, że mieszkańców nikt o opinię nie pytał. Decyzja zapadała za zamkniętymi drzewami, a teraz będzie tylko próba jej usprawiedliwiania. Znów mieszkańcy stanęli przed faktem dokonanym.

Szkic nowej rzeźby w Parku Bródnowskim

Czy tak ma być?

Stawia to fundamentalne pytanie: czy urzędnicy są dla mieszkańców czy mieszkańcy dla urzędników? Każdy niech sam sobie odpowie na to pytanie.

Na razie znamy tylko jasne stanowisko radnego Witolda Harasima, który stwierdza, że mieszkańcy nie są od decydowania, tylko on. Smutne, ale przynajmniej jasne postawienie sprawy.

Czy chcemy być tak traktowani? Czy urzędnicy i radni nie powinni być przedstawicielami lokalnej społeczności i wsłuchiwać się w jej głos? Czy mają prawo pouczać i oceniać mieszkańców?

Na Targówku rozpoczęła się pełzająca kampania samorządowa

Uwaga! Ważne ogłoszenie.

Wyjście z ukrycia przez wiceburmistrza Krzysztofa Miszewskiego (zamieszanego w największą w historii aferę związaną z działalnością tzw. Wikinga), który chce nagle budować psi park w Parku Bródnowskim, nie wspominając, że jego urzędnicy doprowadzili do likwidacji istniejącego parku (który powstał z naszych podatków w ramach budżetu obywatelskiego) można śmiało uznać za początek kampanii samorządowej na Targówku.

Posypią się obietnice, cuda wianki. Przypatrujemy się temu z wielkim rozbawieniem.

Jako symbol obietnic przedwyborczych proponujemy poniższą grafikę.

Przez bibliotekę do domów kultury – jak awansuje się na Targówku

Pani Agnieszka Szmulewicz zostaje ponownie dyrektorem Centrum Kultury i Aktywności przy ul. Siarczanej. To zasłużona i oddana władzy urzędniczka. Od kilku lat lokalna koalicja (PO-SM Bródno) sukcesywnie przejmowała dzielnicowe domy kultury.

Agnieszka Szmulewicz to dawna wiceburmistrz Targówka, urzędniczka związaną ze Spółdzielnią Mieszkaniową Bródno, tak jak aktualna pani burmistrz Małgorzata Kwiatkowska.

Po utracie stanowiska “zimowała” w bibliotece na kierowniczym stanowisku, podobnie jak wiceburmistrz Rafał Dworacki, który po okresie “zimowania” został bez konkursu dyrektorem DK Zacisze.

Dyrektorem DK Świt została też na 7 lat Lidia Krawczyk związana z lokalną PO.

Tu szerszy kontekst:

http://www.targowek.info/2020/02/skok-na-domy-kultury-po-bierze-wszystko/

Więcej o historii:

http://www.targowek.info/2017/12/zmiana-stolkow-we-wladzach-dzielnicy-spoldzielnia-brodno-powieksza-wladze-na-targowku/

https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,25691268,desant-po-na-domy-kultury-politycy-bez-etatu-zimuja-w-bibliotece.html

Absurdalny plac manewrowy dla ciężkiego sprzętu powstanie w … Parku Bródnowskim

Trwa walka mieszkańców przeciw tzw. modernizacji w Parku Bródnowskim. Mieszkańcy w konsultacjach społecznych opowiedzieli się za ewolucyjnymi  zmianami, inwestycjami w substancję przyrodniczą, wymianą alejek i małej architektury, ale urzędnicy forsują swoje rewolucyjne pomysły.



Mieszkańcy nie chcą w Parku Bródnowskim drogi pożarowej (szerokość 5,6 m), placu manewrowego dla ciężkich samochodów ani wycinania zdrowych drzew i krzewów.


Ostatnio w programie radiowym wiceburmistrz Jędrzej Kunowski zapierał się, że nie wie o jaki plac manewrowy chodzi. Widnieje on zaś wyraźnie w planach. Będzie tuż koło placu zabaw.
Mieszkańcy pytają o przeznaczenie tego placu, ale urzędnicy i radni rządzącej koalicji milczą jak kamień. 

Radny Harasim z Targówka – mieszkańcy nie mają nic do gadania

Nic gorszego dziś nie usłyszycie. Darmowa podróż do PRL-u. Za darmo 🙂

– Po to jestem jako radny, ażebym ja podejmował decyzję, a nie mieszkańcy. Mieszkańcy nic nie mają do decydowania. Oni mnie wybrali, żebym ja podejmował decyzję, bo oni mnie za to płacą.

To powiedział radny Witold Harasim, były wiceprezydent Siedlec z ramienia PZPR. Wypowiedź z sesji Rady Dzielnicy Targówek 19.04.2023 r.

Radny Michał Jamiński spamuje w czasie sesji dzielnicy Targówek

Michał Jamiński to przewodniczący Rady Dzielnicy Targówek, wpływowy lokalny działacz rządzącej koalicji na Targówku.

Prowadzenie sesji to odpowiedzialna publicznie praca, w której nasi przedstawicieli informują mieszkańców o podejmowanych działaniach. Wydaje się, że to bardzo pracochłonne i wymagające skupienia zadanie.

Nic bardziej mylnego.

Mieszkańcy przyłapali na sesji 19 kwietnia 2023 r. pana Jamińskiego na spamowaniu lokalnych grup społecznościowych partyjną propagandą.

Smutne.