(Poniżej wpis mieszkańca opublikowany za jego zgodą)
Będzie długo, ale sprawa ważna.
Po ostatniej wymianie zdań z pewną osobą na temat obrony Parku Bródnowskiego przed zakusami urzędników i polityków z Urzędu Dzielnicy, przez mieszkańców, postanowiłem wybrać się z aparatem, aby udokumentować kilka sytuacji.
Ktoś zarzucał obrońcom parku, brak sukcesów, a nawet umacnianie działaniami obronnymi umacnianie władzy. Zasugerował również, żeby przestać bronić park (wstrzymać się od takich działań jak dotychczas).
Nie zgadzam się jednak z opinią, że nie warto było walczyć o park i nie osiągnęliśmy żadnych sukcesów. Jak zobaczycie na zdjęciach, jest ich całkiem sporo, mimo, że po drugiej stronie mamy kłamców, manipulatorów z UDT, nie liczących się ze zdaniem mieszkańców. Tysiące osób podpisujących petycje w sprawie nie zabudowywania parku, pozostawienia go jako oazy ciszy spokoju, dziesiątki takich głosów w konsultacjach, setki wniosków do Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego – z drugiej strony mamy jeden wpis w konsultacjach, że w parku przydałaby się sprzedaż piwa ….. i cyk w przetargu ogłoszonym na wynajem nowego lokalu gastronomicznego pojawia się możliwość sprzedaży piwa. Jakby było mało takich przybytków w okolicy.
Warto też dodać, że akcja zainicjowana 6 lat temu przez Paweł Sky, Jolanta Zientek-Varga, Bartosz Wieczorek „Nie dla zabudowy Parku Bródnowskiego” chyba jak żadna inna – zjednoczyła wiele osób, które na co dzień różnią się poglądami. W sprawie Parku Bródnowskiego działają razem. Nie sposób tu wszystkich wymienić i jeśli kogoś pominąłem – przepraszam – Aleksandra Drogosiewicz, Krzysztof Bielski, Robert Goliński, Agnieszka Jaczewska-Golińska, Adam Rymski, Bernard Jankowski, Dorota Zabielska, Marta Matyszczuk, Tomasz Szynkiewicz, Mateusz Wyszogrodzki, Marta Matyszczuk, Ewelina Hallmann, Magdalena Bagińska, Magdalena Krzosek – Hołody, Artur Wiadomski, Agatek Gagatek Agnieszka Laferi, Robert Chrzanowski, Andrzej Dąbrowski, Grzegorz Golec Agnieszka Pacholczyk-Modzelewska, Dragomir Kowalski, Dorota Zielińska i wielu, wielu innych
Pomimo oporu polityków z PO/SM Bródno, kłamstw i mataczenia Panów Krzysztofa Miszewskiego, Michała Jamińskiego, Grzegorza Gadeckiego, radnych PO urzędników zatrzymaliśmy:
– Budowę bloków od strony Chodeckiej (Tak był taki pomysł, wrzucam Wam koncepcję, gdyby ktoś zapomniał.
– Budowę mediateki – tu brawa dla radnego Gapsysa – SM Bródno
– Wycinkę Sherwood
– Wycinkę drzew pod plac centralny
– Likwidację nasadzeń na obrzeżach głównego zbiornika wodnego i zastąpienia ich betonem z drewnianymi siedziskami. (Tu brawa dla Eweliny Halmann za wnioski o uznanie drzew jako pomników przyrody)
– Na chwilę obecną budowy drugiego pawilonu
Oczywiście wiele rzeczy się nie udało, ale jak wspomniałem – brak po drugiej strony dialogu i chęci współpracy z mieszkańcami.
Sprawdziłem jak wygląda obecnie sytuacja. Najlepsza metoda to sprawdzenie jak głosują mieszkańcy nogami.
– W strefie betonozy, którą zaserwował nam UDT – na ławkach wypoczywały 2 osoby, przy fontannie również 2.
– W „dzikiej, nietkniętej betonozą” części parku pod cieniem drzew naliczyłem grubo ponad 200 osób. Później przestałem liczyć, ale było ich zdecydowanie więcej
– Psi wybieg – naliczyłem na nim … 2 psy i 3 ludzi. Całkiem elitarna miejscówka na jednym wybiegu pitbull, na drugim również.
– Poza psim wybiegiem – po 30 psie, przestałem liczyć
Wielu mieszkańców na kocykach, na ławkach, wiele rodzin z dziećmi. Na górce od Wyszogrodzkiej były jakieś interaktywne zajęcia dla dzieci – bez zaparkowanego na trawie samochodu organizatorów. Brawo, czyli się da.
Pięknie wygląda też różanka ( o którą walczyły Agata Gagatek i Magdalena Krzostek Hołody)
Nieco dziki, ale nadal pięknie wygląda Raj Pawła Althamera – takich instalacji nam trzeba.
Był też mobliny (na rowerze) punkt gastronomiczny.
Były kaczki, o które mieszkańcy dbają.
Obejrzałem również efekty remontu za miliony (fatalnie wykonane siedziska przy fontannie, popękane płyty przy fontannie, jeden wielki syf w zbiorniku, mimo nowego systemu filtrów – zdewastowana zieleń po imprezach, uszkodzone nabrzeża zbiornika po organizacji w nim fast foodów i lodowiska, plamy oleju po ostatnim festiwalu Food Tracków.
Podsumowując. Mamy w dzielnicy piękny park, betonoza i komercja zakrólowały od strony Kondratowicza (Swoją drogą widzieliście kiedyś kogoś na słynnej strefie relaksu za miliony monet umiejscowionej pomiędzy ulicą a Sherwood?). Mamy też dziką część parku, niedotkniętą przez umysł i zakusy urzędników – zdecydowanie chętniej wybieraną przez mieszkańców.
Walka trwa, urzędnicy i politycy nie śpią, dlatego wbrew sugestiom, warto nadal działać. Działać po to aby uchronić to czego jeszcze nie udało się im zniszczyć.
Przypominam, że Bartosz Wieczorek i Marta Matuszczak zbierają obecnie podpisy przed budową kolejnego pawilonu (toalety z kawiarnią) od strony ul. Chodeckiej
I żeby było jasne. Park Bródnowski wymaga remontu, wiele ławek jest zniszczonych, wiele ścieżek potrzebuje nowej nawierzchni. Drzewa wymagają pielęgnacji.
Park Bródnowski potrzebuje atencji gospodarzy, ewolucji a nie rewolucji. Zmian o które zgłaszali mieszkańcy w trakcie konsultacji, petycji, protestów. Zmian, których oczekują i popierają mieszkańcy.